Zrób sobie kawę lub to co lubisz, gdyż w tym momencie opowiem Tobie pewna historie która wydarzyła się naprawdę. Wszystkie informacje zawarte w tym wpisie zostały zebrane z relacji naocznego świadka.
Nie miał nic sobie do zarzucenia ale mimo to, dręczyły go wyrzuty sumienia, że nie zdążył być na czas. Żył własnym życiem i był pewien iż zawsze będzie pora by pogadać, nie przejmował się brakiem czasu dla bliskich, może był trochę ogeoistyczny i nigdy nie przejmował się tym co czują inni, mimo to był dobrym człowiekiem i każdy kto przyszedł do niego zawsze mógł liczyć na jego pomoc. Była grudniowa chłodna noc, dwa dni przed wigilią, on już od paru godzin nie mógł zasnąć, myślał o wigilijnym stole, nad daniami jakie jego Mama przyszykuje, jak co roku pyszne uszka domowej roboty jak i swojski barszczyk, dania z ryb, wodę śledziową i wiele innych pyszności. Gdy marzył sobie o daniach idealnej gospodyni zadzwonił telefon, on zdziwił się gdyż nikt o zdrowych zmysłach nie dzwoni koło drugiej nad ranem. Odebrał, na początku słychać było tylko oddech w słuchawce, on zapytał kto tam? Głos odpowiedział, że Wujek Staszek.
Gdy to usłyszał warknął, że porozmawiają jutro niech idzie spać. Odkładając słuchawkę poczuł, że jest już bardzo późno i musi iść spać. W następny dzień próbował dodzwonić się do wujka Staszka ale bez skutecznie, powoli zaczął się martwić, przecież Staszek nigdy nie. Miał problemu z odezwaniem się do niego, nachodziło go pytanie, że może się pogniewał i jak pojedzie na kolację wigilijna do mamy gdzie cała rodzina spotyka się przy jednym stole i wtedy porozmawiają, lecz na kolacji wigilijnej nie zastał wuja, wszyscy się dziwili czemu nie przybył, parę miesięcy temu jeszcze wielu z nim osobiście rozmawiało oprócz jego. Minęło parę dni, on wsiadł w samochód i pojechał do wuja, a, że mieszkał najbliżej z rodziny więc zebrał chęci.
Pukając do drzwi nikt nie otwierał, po kilkukrotnej próbie skontaktowania się przez drzwi z wujem z drzwi obok wysunął się sąsiad Staszka który nie widział sąsiada Staszka już od paru miesięcy. Zaniepokojony on zadzwonił na policję, po pewnym czasie zjawili się funkcjonariusze policji, sasedzi słysząc głośne rozmowy wyszli na korytarz, policjanci wywarzyli drzwi, jeden z funkcjonariuszy wszedł do środka odrazu było czuć woń która nie należała do przyjemnych, raczej nikt nie chciałby jej czuć. Okazało się, że Wujek Staszek rozłożył się we własnym mieszkaniu i przez prawie cztery i pół miesiąca leżał w swoim pokoju. On nie mógł uwierzyć, przecież dwa dni przed wigilią do mnie dzwonił, sprawdził wykaz rozmów i telefon który odebrał w nocy dwa dni przed wigilią należał do wujka Staszka. Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą, nic tak bardzo nie boli jak nie zdążyć powiedzieć bliskiej osobie „dobrze, że Jesteś”. Niestety on nigdy się o tym nie dowie Co wujek chciał mu przekazać ale jedno go to nauczyło, teraz potrafi znaleźć czas dla bliskich jak najczęściej się da, gdyż nie pieniądze są w życiu najważniejsze tylko rodzina i miłość. W każdą niedzielę będę wstawiał wpis z paranormalnymi historiami na faktach